Kwiecień – miesiącem pamięci o polskiej historii

17 września 1939 roku na ziemie polskie wtargnęły wojska radzieckie. Pod koniec roku aresztowanych przez Armię Czerwoną polskich jeńców zgromadzono w trzech głównych obozach: Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.  Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych zapadła 5 marca 1940 r. na najwyższym szczeblu sowieckich władz, które reprezentował  Józef Stalin  oraz Ławrientij Beria.

Katyń - to krwawiąca rana w polskiej świadomości narodowej. Zbrodnia ta bowiem nigdy nie została osądzona i ukarana. Nie ma w Europie drugiej takiej mogiły. Istnieją wielkie cmentarze, gdzie leżą obok siebie żołnierze, którzy zginęli w boju…, ale cmentarz katyński, mogiły tam ukryte - to jedyne miejsce, gdzie leży wojsko poległe nie w boju  lecz zamordowane aktem skrytobójczym, strzałem w tył głowy, żołnierz po  żołnierzu, oficer po oficerze.  Gdyby doszli, także ci ze Starobielska i Ostaszkowa, i szli, ci skazańcy, jeden za drugim ze śmiertelnymi świecami w rękach, w metrowych odstępach, pochód taki miałby długość około 15- tu kilometrów .

Z bieli polskich czaszek, czaszek przestrzelonych kulami w tył głowy. Z czaszek żołnierzy naszych najlepszych …na pustyni bezprawia, bezprawia i zbrodni, pod niebem, czerwonym krwawego Stalina... Tam, na nieludzkiej ziemi, kiedyś zabito wiarę, miłość, polskość  jednym strzałem w tył głowy.

Tyle ofiar, cierpień ludzkich, za sprawą kilku bezsensownych rozkazów  zrodzonych z nienawiści.

10 kwietnia 2010 roku z Warszawy do Smoleńska wystartował samolot specjalny TU-154M z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, Małżonką Prezydenta RP Marią Kaczyńską na pokładzie. W tym dniu na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu miały odbyć się uroczystości państwowe związane z upamiętnieniem 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W samolocie znajdowało się 96 osób. Wśród nich przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Wszyscy zginęli w katastrofie lotniczej, do której doszło podczas lądowania na lotnisku pod Smoleńskiem. W tym roku mija 11 lat od tego tragicznego wydarzenia. Pamiętamy.