Wspominamy nasz pobyt na Węgrzech…

1 dzień - poniedziałek (18.10.2021)

Połowę pierwszego dnia naszej mobilności spędziliśmy w szkole, w Barand. Począwszy od śniadania, przez zwiedzanie szkoły, lekcje języka angielskiego, niemieckiego i muzyki, aż po obiad i zajęcia popołudniowe, towarzyszyła nam pani dyrektor Majorosné Kovács Ildikó.

W ciągu spędzonego w szkole czasu bliżej poznaliśmy naszych węgierskich rówieśników. Obejrzeliśmy film ukazujący najważniejsze wydarzenia z życia szkoły. Podczas lekcji, na które nas zproszono, podszkoliliśmy nasz angielski i niemiecki, dowiedzieliśmy się też wiele o węgierskich instrumentach narodowych oraz nauczyliśmy się węgierskiej piosenki „Hej, Dunáról fuj, a szél”, a także mogliśmy posłuchać innych utworów m.in. „Szła dzieweczka do laseczka” po węgiersku. Po zjedzonym obiedzie, ruszyliśmy do urzędu gminy, gdzie ciepło przywitał nas pan burmistrz, obdarowując lokalnymi produktami, oprowadzono nas również po centrum miasta. Zwiedziliśmy kościół reformacki, na którego wieżę sami mogliśmy się wdrapać, a także za przyzwoleniem pastora, zagrać na organach. Następnie przeszliśmy do usytuowanego nieopodal kościoła katolickiego. Dowiedzieliśmy się, że większość obywateli Barand wyznaje protestantyzm, a ksiądz katolicki przyjeżdża do tej parafii tylko raz na dwa tygodnie. Później zostaliśmy oprowadzeni po „Domu Przeszłości Barand”, gdzie dowiedzieliśmy się, czym zajmują się i zajmowali w przeszłości mieszkańcy tego miasta. Dostaliśmy również porządną lekcję etnologii, dzięki czemu poszerzyliśmy swoją wiedzę o tym mieście, regionie, a także o zasłużonych mieszkańcach, do których należał Lajos Raffay (patron szkoły). Pobyt w miasteczku zakończyliśmy kolacją i udaliśmy się do pensjonatu.

Przygotowała: 

Julia Buczyńska

2 dzień - wtorek (19.10.2021) 

We wtorek, 19 października o poranku, wyszliśmy z pensjonatu,  aby o godzinie 8:00 zjeść śniadanie w szkole w Báránd. Około godziny 9:00 wraz z panią dyrektorką szkoły udaliśmy się piechotą na Posesję Koroknai, gdzie dołączyli do nas uczniowie z węgierskiej szkoły. Mieliśmy tam prawdziwą lekcję etnografii, historii, plastyki, zajęć technicznych i religii w jednym. Zaprezentowano nam warunki życia ludzi na Węgrzech kilkadziesiąt lat temu, odbyliśmy zajęcia garncarskie (lepiliśmy naczynia z gliny z prawdziwym mistrzem tego fachu!), strzelaliśmy z łuku, by potem pójść do historycznej izby, aby robić drożdżowe bułeczki kakaowe (zjedliśmy je na drugie śniadanie). Cały czas towarzyszyli nam rówieśnicy z Barand. Po południu wróciliśmy na chwilę do pensjonatu, po czym znów poszliśmy do szkoły. Ponownie przekonaliśmy się jak na Węgrzech pilnie kultywuje się tradycję. W szkolnej sali tańca ludowego i na szkolnym placu uczono nas tradycyjnych tańców. Po zakończeniu zajęć tanecznych, odbyły się zawody sportowe na hali sportowej. Tworzyliśmy drużyny międzynarodowe! W jednej grupie było po 5 Polaków i 5 Węgrów. Zwycięzcy w rozgrywkach otrzymali słodkie upominki i dyplom napisany po węgiersku. O 15:45 na stołówce był podwieczorek, a po nim odbyła się szkolna dyskoteka trwająca 2 godziny. Było na niej kilka ciekawych zabaw, a za udział w nich można było dostać cukierki. O 19:00, po zjedzeniu kolacji, pełni wrażeń wróciliśmy do pensjonatu i mieliśmy czas dla siebie.   

Przygotowali: 

Adam Majkowski i Oskar Wąchała 

3 dzień - środa (20.10.2021)

W środę, 20 października, wraz z uczniami szkoły z Barand oraz paniami dyrektorkami owej placówki (obecną i emerytowaną), wybraliśmy się na wycieczkę do okolicznych miasteczek oraz do Parku Narodowego, gdzie spędziliśmy cały dzień.

     O godzinie ósmej odebraliśmy prowiant i wyszliśmy z pensjonatu. Następnie wsiedliśmy do dwóch busów i pojechaliśmy, w pierwszej kolejności do Hortobagy, gdzie mieliśmy czas na spacer i robienie zdjęć. Stamtąd udaliśmy się do Parku Narodowego, w sercu którego znajduje się Puszta Węgierska. To rozległy step, który od historycznych czasów służy pasterzom. W czasie  pobytu w ośrodku oprócz odwiedzenia stajni i podziwiania urody węgierskich koni, wybraliśmy się na przejażdżkę powozem zaprzężonym właśnie w hodowane tam rumaki. Z wozu mogliśmy oglądać węgierski krajobraz, typowe dla tego kraju zwierzęta oraz pokazy z udziałem koni. Zobaczyliśmy również typowe dla tego terenu zwierzęta, czy budynki. Po powrocie do ośrodka, mieliśmy chwilę na wspólny polsko-węgierski piknik (mogliśmy zjeść przygotowany przez szkołę prowiant). Po przerwie wybraliśmy się do następnego miasteczka, jakim było Hajduszoboszlo, w którym nasi rówieśnicy pokazali nam między innymi kąpieliska termalne. Po spacerze mieliśmy czas, aby zakupić pamiątki. Później udaliśmy się na zwiedzanie odwróconego domu, a tam zapoznano nas z zasadami funkcjonowania takiego miejsca.

      Około godziny 17.30 powróciliśmy do pensjonatu, mieliśmy tam chwilę na rozpakowanie zakupów. Przed godziną 18.00 udaliśmy się na kolację do szkoły w Barand.

Przygotowały:

Olga Chmielewska, Agata Karwacka, Zofia Niedziela

4 dzień – czwartek (21.10.2021)

W czwartek musieliśmy wstać dość wcześnie. Z suchym prowiantem, który otrzymaliśmy w  szkole, wyruszyliśmy do stolicy Węgier – Budapesztu około godziny 6.30. Podróż do Budapesztu trwała blisko trzy godziny. Z ciekawością oglądaliśmy z naszego busa zmieniający się krajobraz. Z zupełnie płaskiego, stopniowo przekształcał się w pagórkowaty. Uprawy kukurydzy ustępowały miejsca winnicom. Gdy dotarliśmy do dwumilionowej stolicy Węgier byliśmy zachwyceni jej wyglądem. Budapeszt to jedna z najważniejszych metropolii Europy Środkowej, a także ósme pod względem zaludnienia miasto wśród stolic Europy. Stanowi wielki ośrodek kulturalny (biblioteka narodowa, liczne muzea, galerie sztuki, teatry, opera) i naukowy (Akademia Nauk, Uniwersytet im. Loránda Eötvösa, Uniwersytet Techniczno-Ekonomiczny, Akademia Sztuk Pięknych, wiele innych uczelni i instytutów badawczych). Jest też ważnym centrum turystycznym i uzdrowiskowym.Wyraźnie było widać, że miasto dzieli się na dwie części: to Buda i Peszt. Oddziela je wspaniała rzeka Dunaj. W Peszcie udaliśmy się do Parlamentu (nauczyliśmy się wiele o tym miejscu i sposobie sprawowania władzy na Węgrzech od profesjonalnej przewodniczki i pod nadzorem strażników). Budynek i jego okolica wywarły na nas ogromne wrażenie! Po zakończeniu zwiedzania udaliśmy się do restauracji na obiad. Po posiłku mieliśmy czas wolny na kupienie pamiątek. Poćwiczyliśmy nasz angielski, niemiecki…, no i trochę węgierski. Następnie przeszliśmy okazałym mostem na drugą stronę rzeki do tzw. Budy, a tam wspięliśmy się pod Pałac Królewski, żeby podziwiać z góry piękne widoki. Później wróciliśmy do Pesztu, gdzie czekał na nas nasz bus. Po powrocie do Barand zjedliśmy w szkole kolację, a następnie udaliśmy się do miejsca zakwaterowania.

Przygotowały: 

Jagoda Golema, Julia Blacha

5 dzień - piątek (22.10.2021)

Ostatni dzień naszego pobytu w Barand rozpoczęliśmy tradycyjnie od śniadania. Po posiłku przeszliśmy do sali informatycznej, aby uczestniczyć w lekcji z wykorzystaniem komputerów. Na zajęciach razem z kolegami i koleżankami z Węgier przygotowaliśmy materiały potrzebne do wykonania plakatu, który postanowiliśmy zrobić wspólnie, aby upamiętnić nasze wrażenia. Udaliśmy się więc do świetlicy i zabraliśmy się do pracy. Podzieliliśmy się zadaniami. Niektórzy przyklejali zdjęcia, a inni pisali węgierskie słówka (bez angielskiego ani rusz J). Praca nad plakatem trwała do godziny 11.00, a efekt końcowy był niesamowity („dzieło”można podziwiać w naszej szkole). Po uprzątnięciu świetlicy poszliśmy na obiad, który musieliśmy zjeść bardzo szybko, aby zdążyć na doroczne uroczystości obchodzone na Węgrzech (Rewolucja 23.10.1956 r.). Występy były przygotowane przez uczniów klas siódmych i ósmych. Dużo wątków historycznych było nam bliskich. Inscenizacja została bardzo profesjonalnie zaprezentowana, a uczniowie niezwykle zmobilizowani. Po zakończeniu uroczystości pani dyrektor oraz pan burmistrz Barand gorąco się z nami pożegnali i życzyli miłego i bezpiecznego powrotu do domu.

Gdy powróciliśmy do szkoły, by odebrać suchy prowiant na podróż, już mniej oficjalnie pożegnaliśmy się z węgierskimi znajomymi. Wyruszyliśmy w drogę do ostatniego celu, czyli Debreczyna. Podczas zwiedzania, dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat drugiego pod względem wielkości miasta na Węgrzech (Lublin jest miastem partnerskim Debreczyna!). Następnie mieliśmy czas wolny, mogliśmy samemu zwiedzić rynek miasta oraz udać się do sklepów po ostatnie zakupy na Węgrzech. Podróż minęła nam bardzo miło, pogoda dopisała, jak zresztą podczas całej naszej wyprawy. Okazuje się, że złota jesień może być nie tylko polska! Do Bełżyc dotarliśmy późną nocą. Szkoda, że nasza wyprawa tak szybko dobiegła końca!

Przygotowała: 

Emilia Kręgiel