O Lubelskim Żmiju

W Krakowie mieszka Smok Wawelski, ale Lublin też ma swojego latającego stwora. Jest nim Lubelski Żmij i mieszka gdzieś tu, pod ziemią na tym wzgórzu. Wygląda bardzo groźnie, ale mieszkańcy naszego miasta bardzo go lubią. Zresztą z wzajemnością. Chcesz posłuchać historii o Lubelskim Żmiju?

            „Na Wzgórzu Staromiejskim rósł niegdyś dębowy gaj, którego mieszkańcem był osobliwy stwór. Nie był to ani smok, ani wąż, a ówcześni nazywali go Żmijem. Wyglądał bardzo groźnie. Podobno miał trzy głowy, dwie łapy, potężne skrzydła, a także ogon zakończony ostrym, jadowitym kolcem. Wzbudzał w ludziach strach, ale i tak składali mu ofiary, bo sprawował nad nimi pieczę.

    A co robił? A no na przykład władał deszczami, dzięki czemu uprawy mogły spokojnie rosnąć i dawać pożywienie mieszkańcom Lublina. Zdarzało się, że podkładał mieszczanom podarki – mleko, zboże, a nawet pieniądze. Zadaniem Żmija było także pilnowanie Kalinowego Mostu, który łączył świat żywych i umarłych. To dzięki staromiejskiemu stworowi panował porządek – do zaświatów nie zaglądali żywi, a na świat nie powracali zmarli. Żmij chronił też przed kataklizmami, choć i on sam ciskał niekiedy gromami, gdy tylko miał nietęgi humor. Warto było żyć z nim dobrze.

     Dzisiaj nie został ślad po gaju dębowym, a tym bardziej po Żmiju, chociaż jego wizerunek przez długie lata zdobił ściany kamienic, a do dziś zachowała się nazwa ulicy Żmigród. Czy faktycznie zniknął? Niektórzy mówią, że czasami w podziemiach lubelskich słychać syki i stukanie. Czyżby to Żmij zamieszkiwał staromiejskie piwnice i nadal po cichutku strzegł miasta i mieszkańców?”

 Uczniowie klasy II „d” i III „b” w ramach innowacji ,,Legendy Koziego Grodu” poznali kolejną legendę o smoku Żmiju, a ich wyobraźnia plastyczna pokazała, jak wyglądał smok.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji.

Zdjęcia>>

A. Ambrożkiewicz
K. Bożym
A. Ćwiklińska
A. Piłat